środa, 19 października 2011

Drobina ze mnie.

Palec boży maluję mi drogę, to próbuję wziąć ją skrótem, zobaczę czy Bóg jest miłosierny i mi pozwoli. Jest On czy go nie ma? Jestem niewiernym Tomaszem, który nie jest taki jak być powinien, z "walkmanem" na uszach, w kapeluszu i fajką w kieszeni. Odpalam sobie z życia dobre chwile, tonę w nich i nie biorę kredytów. Upraszczam, zwalniam, wolę zbiegać niż wbiegać i troszczę się o teraz. Pojadę do Palestyny na wolontariat, sprzedam co ma wartość i kupię sobie spowalniacz czasu, i akwarium na dobre momenty. Jak złote ryby będę w nich pływał i wracał do każdej w dowolnej chwili. Teraz nie boję się utonąć, choć kiedyś o mały włos...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz