poniedziałek, 29 października 2012

List.

Czytałem Grę w klasy Julia C. Po lekturze obiecałem sobie, że jeśli kiedyś będę miał syna to dam mu na imię Rocamadour. Nazywałby się Joel Rocamadour Siemieniuk. I oddałbym mu swoje życie. Wiem, że kiedyś tak będzie. I wtedy bardzo się zmienię, ale czy to już czas? Babcia wówczas powie, że nie zapamięta jak wnuk się nazywa. Ale zapamięta i będzie najlepszą babcią, jak i moja była. A syn będzie dobrym człowiekiem, bo mu zaufam. Nienarodzony mój chłopcze, piszę do Ciebie w tajemnicy, w głębokim zaufaniu, w dobrej wierze, w miłości, w kącie pokoju i w sobie zaszyty. Wierzę w Ciebie zawsze, kiedy stawiasz pierwszy krok z nadzieją, że upadniesz żeby wstać z miłością do tego, co naprawdę kochasz. To również do Ciebie moja córko. Tata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz