czwartek, 25 kwietnia 2013

Nowy czas.

Masz 5-6 tygodni. Rozpocząłeś swoją fantastyczną podróż, ale i moją. Właściwie naszą. To wszystko stało się tak nietypowo, wręcz banalnie. Dochodzi do mnie wciąż myśl, że właśnie wyruszyłeś. Przed Tobą długa droga, ale zawsze możesz na mnie liczyć. Cokolwiek się stanie. Dzwoń, wołaj, krzycz i płacz jeśli musisz. Budź mnie w nocy i zarywaj mi dni, zmień moje życie jeśli taki masz kaprys. Jesteś nową falą, pierwszym. Ty nauczysz mnie najwięcej. Pokory i poświęcenia. Cierpliwości i miłości. Odpowiedzialności i radości. Czekam na Ciebie. Uważaj na siebie po drodze. Postaram się by Twoja podróż była spokojna. Tata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz